
Jesteśmy na parterze. Pokoje zaczynaja wyglądać na prawdziwe, korytarzami da się przejść, a kuchnia okazuje się jak zwykle za mała. Tak szybko poszło do góry, że chciałem wszystkie zdjęcia robić w pionowych kadrach.



Jesień to nie tylko zimno, deszcz ze śniegiem i łyse drzewa, przez które sąsiedzi mogą podglądać budowę, ale też krótki dzień.


