środa, 22 października 2008

Kryzyssy i Kredytty

WRESZCIE! Idziemy dziś podpisać umowę kredytową.

Czasowy brak wpisów wynikał głownie z braku postępów przy budowie. Wykorzystaliśmy wszystkie nasze pieniądze i możliwości pożyczek od przyjaciół i znajomych a kredytu jak nie było tak nie ma. 4 miesiące walki z bankami idziemy dziś zamknąć umową, która zwiąże nasze życie i zarobki z pewną instytucją finansową na jakieś drobne 35 lat. Brzmi jak straszna abstrakcja, ale podobno mamy się cieszyć, bo "teraz to jest taki chaos na rynkach finansowych...", że... ojej. Nie ma lekko. Mamy nadzieję, że przy następnym naszym domu będzie łatwiej. Jakoś to przecież ludzie robią.

Brak komentarzy: