Walka z bankiem skończona na moment. Coś w rodzaju transzy spłyneło na nasze konto. Chwilowo możemy pracować. Blacha na dach zamówiona, instalacja elektryczna jest w trakcie kładzenia. Oddech. Do tego śnieg pokrył wszystko i na moment zrobiło się znowu tak cichutko jak pod pierzynką. Chwila na podziwianie tego cudownego zjawiska przed kolejnym zwarciem z bankiem i budową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz