

Piątkowscy wprowadzili się do nowego mieszkania na Wilanowie. W sąsiedztwie świątyni opaczności. Pachnie farbą, druty ze ścian wystają i pełno kartonów dookoła, ale popołudnie było wyborne. Sąsiedzi dowiedzieli się co to jest mieć trójkę bardzo aktywnych dzieci obok i jak dobrze, że tylko w weekend. A my pozwiedzaliśmy sobie okolicę, która okazała się być bardzo dzika jak na Warszawskie standardy.










Swoją drogą jest to pierwszy post, do którego zdjęcia zrobiłem samym telefonem... Ech czasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz