poniedziałek, 25 stycznia 2010

Jak dziecko w kąpieli.


Nie możemy się przyzwyczaić do tych chwil bezstroski, które nas dopadają ostatnio. Niby nie ma ich zbyt dużo, ale ciężko nam się przestawić z trybu walki na tryb cieszenia się. Ciągle coś widzimy i ciągle coś próbujemy zrobić. A tu trzeba być czasami jak dziecko w kąpieli. Powyżej najlepszy przykład i wzór do nauki. Jeremi w swoim żywiole.

Przy okazji pierwsze wideo na blogu :)

Brak komentarzy: